Marzy mi się taki domek z prawdziwego zdarzenia dla moich dzieci. To chyba jest takie niespełnione marzenie z dzieciństwa wielu z nas. Zanim się takiego doczekam uznałam, że mogę też zrobić taki sama minimalnym nakładem finansowym. Może nie jest tak przestronny i trwały jak te piękne, kupne domki, ale satysfakcja za to jest bezcenna. Każdy może taki zrobić samodzielnie. Każdy.
Do wykonania domku potrzebne mi były:
- 3 półpalety równej wielkości na 3 ściany
- 1 pokrywa drewniana bez przerw między deskami na podłogę
- 2 pokrywy z przerwami (mogą być też i bez, ja miałam takie)
- biała farba (ja użyłam jakiejś „fasadowej”, ale można i pominąć malowanie w ogóle)
- piła
- kątowniki, gwoździe i młotek
- płótno po starej altance – wodoodporne
- nożyczki
- papier ścierny
Mąż załatwił mi palety, a ja małymi kroczkami dokonywałam tego małego dzieła. Zaczęłam od wycięcia okienek z jednej ścianie…
Później pomalowałam ściany na biało. Można oczywiście pominąć ten krok, ale mi zależało na lekko nadmorskim wyglądzie domku.
Pomalowane ściany ustawiłam w taki sposób jak poniżej. Celowo jedna paleta jest odwrotnie – chciałam, żeby te deski zdobiły wnętrze domku, a w dwóch pozostałych ścianach chciałam wykorzystać ich budowę na półeczki i schowki na zabawki. Na dnie idealnie wpasowała się ta drewniana pokrywa.
Ściany połączyłam ze sobą za pomocą kątowników i gwoździ. Gdyby ktoś chciał zrobić to jeszcze bardziej trwale, to proponuję użyć wkrętów.
Mąż wybił mi dwie dodatkowe deski z innej palety, które wykorzystałam na półeczki. Jedna półeczka pełni rolę parapetu.
Półeczki wyrównałam i wygładziłam taką siateczką ścierną (może być też papier ścierny), bo jednak te części domku będą najczęściej dotykane przez dzieci. Wygładziłam też drewno podłogi, gdyby komuś zdarzyło się tam wejść na bosaka.
Z dwóch pokryw (pokrywy można zrobić poprzez wybicie ich z całej palety, trzeba pozbyć się tych trzech poprzecznych dech) ułożyliśmy dach. Połączyliśmy go za pomocą kątowników. Początkowo kątowniki wbiliśmy jedynie na zewnątrz, ale później okazało się, że potrzebne są też od wewnątrz, żeby dach był bardziej stabilny.
Owinęłam dach kawałkiem materiału od starej altanki. Jeśli się uprzeć można i użyć zwykłej folii. Przybiłam ją małymi gwoździkami.
Dach zamocowaliśmy za pomocą 4 kątowników. Najpierw przybiliśmy je do dachu, młotkiem zmieniliśmy lekko ich kąt nachylenia i później przybiliśmy dach do ścian.
A jeszcze zanim przybiliśmy dach, to musiałam wypełnić wszystkie dziury tym samym materiałem. Zrobiłam to za pomocą gwoździków, ale żałowałam, że nie pomyślałam o tym zanim złączyliśmy ściany. Musiałam się kulić w ciasnym domku, a najwygodniej byłoby to zrobić na płasko. Zostały jedynie 4 szczeliny, które mam zamiar zabić dechami od zewnątrz, jak tylko znajdę chwilkę.
Materiał na okienkach rozcięłam i związałam sznureczkami.
Na końcu zamocowałam dwie płachty materiału (również za pomocą gwoździków) pełniące rolę drzwi. Można je związywać.
Skończony domek prezentuje się tak:
W końcu można się bawić :)
Ninka z wrażenia strzeliła sobie w domku selfie na pamiątkę:
A Wronek jak dostał się do środka, to nie chciał wyjść!
Może nie jest to domek na lata i na pewno nie dla pokoleń, ale będzie stał w ogródku, dopóki dzieci z niego nie wyrosną.
Jeśli podoba Ci się mój pomysł, nie zapomnij polubić nas na Facebooku, żeby być na bieżąco z moim projektami. Zaglądaj też na nasz Instagram po jeszcze więcej inspiracji!
Masz wspaniałe pomysły :-). Domek przeciwny ☺.
Miało być przecudny! Telefon sam zmienia mi słowa. Przepraszam :-)
Przedziwny też jest :) nic się nie stało :)
niesamowity! :) podziwiam Cię od samego początku, wszystkie Twoje pomysły zapisuję i będę wykorzystywać gdy tylko będę miała dla kogo. pozdrawiam serdecznie, całą wronkową rodzinkę :*
Dziękuję :) Pochwal się efektami, jak coś się uda zrobić ;)
Boski pomysł! Wykorzystamy na wiosnę na pewno!
Właśnie tak pomyślałam, że pewnie wiosną więcej osób o tym będzie myślało. Ale to nic, przypomnimy się na wiosnę ;)
Super pomysł! Możemy ściągnąć? ;)
Oczywiście! Po to go pokazuję :) Pochwal się jak skończysz :)
Świetny pomysł! Gdyby mieć wszystkie palety bez szczelin, to i materiał byłby zbędny.
Kiedy Ty Dziewczyno masz na to czas przy dwójce dzieci?
To prawda, to byłoby idealnie. Niestety takie ciężko było zdobyć ;)
Domek superczadowy!!!!
Masz talent kobieto!!
Czaderski domek! Dwa pytanka: czy teraz jak dzieci sie bawia nie myslisz, ze dobrze byloby caly oszlifowac papierem sciernym? I czy pod tym materialem z altanki nie robi sie duszno jak slonce przyswieci? Podziwiam Twoja kreatywnosc!
Jeśli komuś zależy, żeby domek był super bezpieczny, to tak – trzeba by cały wygładzić. Ale papierem ściernym to byłaby ciężka praca, raczej polecałabym jakąś szlifierkę. Duszno się nie robi, bo „drzwi” i okienka zapewniają przewiew, a w miejscu gdzie stoi domek jest praktycznie przez cały dzień cień. Raczej polecam stawiać takie domki w cieniu, czy to z materiału czy całe z drewna.
wielkie WOW!!! Zakochałam się w Waszym domku <3
Dzięki Magda :*
Super pomysł i świetne wykonanie! Podziwiam i gratuluję! :)
Dziękuję :)
Kapitalnie to wyszło! Zawsze strasznie mi się podobały takie rękodzielnicze projekty robione w domowych warunkach. Mój TŻ ma talent do takich rzeczy i co jakiś czas uraczy dom cudeńkiem w tym typie. Drewno tu stwarza chyba najwięcej możliwości. Ostatnio spod ręki małżonka wyszła drabinka na plac zabaw w ogrodzie – zrobiona właśnie z drewna i sznurka jutowego z muntech24. Efekt świetny, drabinka fajnie wygląda i jest bardzo solidna. A domek po prostu nieziemski! Pozdrawiam cieplutko i będę zaglądać! :)
Świetny pomysł! Może na wiosnę o czymś takim pomyślę :)
Piękny domeczek! Na pewno dzieciaki zachwycone będą przez długi czas.
Mam tylko radę na przyszłość. Zamiast gwoździ polecam wkręty do drewna. Gwoździe lubią wychodzić. Przetestowałam u nas z domkiem do zjeżdżalni. W domku na drzewie robiłam wkrętami i żaden nie wyszedł.
Masz rację, to trochę z lenistwa ;) Następnym razem zrobiłabym domek z europalet (większe) i z wykorzystaniem wkrętów.
[…] […]
Fantastyczny pomysł! Uwielbiam takie genialnie proste rozwiązania …
Fajnie by tam pasowały moje poduchy – liście ( http://crazydaisy.pl/pillows-seat-cushion-c-1_17.html )
Muszę coś podobnego „wybudować” mojemu bratankowi. On to raczej potraktuje jako strażacką bazę :-)
Piękny jest!
Ehhh gdybym tylko miała ogród :)
Dziękuję :*
szaleństwo! Za każdym razem kiedy przeglądam Internety, zadziwia mnie ile można zrobić z tych palet. :)
Mamuśka z młotkiem i gwożdziami, gratulacje hmm,a chłop co porabia?