Też tak macie, że niektóre ubranka Waszych dzieci tak bardzo lubicie, że nie chcecie się ich pozbyć? Pewnie Was też czasami kusi, żeby niektóre ubranka zostawić na pamiątkę, szczególnie te najmniejsze. Po Wronku noworodku i małej Nince zostawiłam góra 2 takie ubranka, pozostałych staram się pozbywać na bieżąco. Najlepsze i w nienaruszonym stanie odsprzedaję, ale ten bodziak nie był w nienaruszonym stanie, a wyrzucić go nie miałam sumienia. Wymyśliłam coś innego.
Mieliśmy identyczne body w rozmiarze 6-9 miesięcy. Tak mi się podobało, że dokupiłam drugie o 2 rozmiary większe, a mniejsze sprzedałam. To niestety zostało przez Ninkę potraktowane jakąś tłustą substancją, której niczym nie dało się sprać, z płynem do mycia naczyń włącznie.
Postanowiłam wykorzystać czystą powierzchnię ubranka i uszyć z tego materiału bluzeczkę dla lalki. W ten sposób ubranko zostaje na pamiątkę, ale nie zajmuje miejsca w pudełku pamiątkowym i nie odstrasza tą okropną plamą na samym środku. Dodatkowo mogłam po prostu zastąpić oryginalną bluzeczkę lalki, która zaczęła się mechacić i nie była taka ładna jak ta handmade :) Wykorzystałam ją jako wzór do wykrojenia fragmentów materiału.
Jak widzicie, materiału wystarczyło również na skromną opaskę. Jak Wam się podoba efekt?
Ninka ubrana w: bluza Zara, legginsy Lupilu, mokasynki MartaMadeIt, spinka turlututu
Lalka Natalia | Lalka Moulin Roty | Lalka z uszami MeToo
rewelacyjny pomysł :) po moim trzymiesięczniaku ubranka zostawiam dla planowanego młodszego rodzeństwa, ale za jakiś czas na pewno jakoś je zrecyclinguje :)
Masz talent kochana! Ja do szycia, niestety! Mam lewe ręce!!
Zdolna mama :)
Super :D
Świetny pomysł. Ja większość ubranek oddaje młodszym dzieciom w rodzinie, a niech się cieszą, jeśli są potrzebne to dlaczego nie.
Pewnie, ja też tak robię. Szczególnie gdy mi się nie chce bawić w aukcje ;)
dodatkowo tak pięknie ubrana zabawka wzbudzi chyba jeszcze większą sympatię dziecka;)
I na pewno wzbudzi sympatię rodzica :D
Sama mam tak ze swoimi ubraniami, że nie potrafię się z nimi rozstać, nawet jeśli wiem, że do niczego się już nie nadają. Wspaniały pomysł na zatrzymanie ukochanej rzeczy przy sobie!
pozdrawiam serdecznie